ZALEŚ

MIEJSCE NA TWOJĄ REKLAMĘ - OBRAZ, TEKST, PRZEKIEROWANIE NA STRONĘ 500 197 626

sobota, 21 marca 2015

Bitwa Narodów

Dziś króciutko bo dwie doby nie spałem, ale szacunek dla czytelników to podstawa tego bloga no i jeszcze moglibyście pomyśleć, że Zalesiowi skończyły się wyjazdy do opisywania. Nic z tego. Po przebieżkach w Karkonosze gdy Hose już zdobył moje zaufanie postanowiłem zrobić prawdziwy wyjazd. A że oglądałem coś o wojnach napoelońskich i okazało się że w Lipsku jest zajebisty pomnik, 91 m wysokości upamiętniający klęskę francuzika to myślę se będzie focia. Po wysłuchaniu opini Gosi o jeździe 850 km, żeby zrobić zdjęcie, pierwszego maja na moto i w drogę. Nie rozumiem do dziś co w tym niezwykłego. Pogoda dobra, motocykl nowy, czego trzeba więcej. Do Gubinka i dalej na Lipsk. No akurat na tej trasie nie ma nic szczególnego, płaskie Niemcy i niemki, ale jedzie się dla samej jazdy więc frajda jest i tak. Pomnik naprawdę imponujących rozmiarów, największy w Europie zresztą. Kochanie i ja miałbym nie mieć tam zdjęcia. Pykłem se focie, wciągłem wurst, pogadałem z niemieckimi motocyklistami co byli pod pomnikiem i walę do domu. Kurde oni mnie zrozumieli a żona nie. Partnerstwo cholera jasna. Po drodze miła niespodzianka. W jakiejś miejscowości święto ogórka. Wszystko z ogórkiem. Żarcie niewyobrażalne. Całe miasteczko na imprezie. Gondole pływające po kanałach. Bary, gastronomia, muza, młode niemki co też lubią chromy. No nic z bólem w sercu czy gdzieś niżej, ale trzeba jechać. Na granicę w tym samym miejscu i dalej przez Zieloną do domku. Byłem z powrotem już za ciemnego. I co usłyszałem. Wredne, i co masz to swoje zdjęcie? Pewnie, że mam i jeszcze nie jedno będę miał...
A ile to będzie kosztowało to moja sprawa.
















Brak komentarzy:

Prześlij komentarz