Miałem bardzo dużo lajków, pod zdjęciem mojego Hose na fejsie.
Napiszę więc trochę o tej marce motocykli a właściwie o moim
modelu, choć wiem, że w przypadku rzadkich a zwłaszcza azjatyckich
marek, najwięcej do powiedzenia mają goście, którzy ich nawet z
bliska nie widzieli o wsiadaniu i jeździe nie wspominając.
Osobiście bardzo mnie bawią „ artykuły testowe” w gazetach
motocyklowych bo niby co można powiedzieć o maszynie po
przejechaniu kilkudziesięciu, rzadko kilkuset kilometrów , przecież
taką trasę wytrzyma nawet skuter kupiony w markecie, to raz.
Sprawa druga można się zastanawiać dlaczego gazeta zajęła się
akurat tym motocyklem. Uważam, że aby poznać motocykl i się
wymądrzać trzeba pojeździć po zwykłych drogach, po autostradach,
zobaczyć jak się czuje w górach, jak się spisuje w upale a jak w
strugach deszczu. Jednak po zrobieniu na mojej ślicznotce bez mała
30 tys. czuję się uprawniony do wypowiedzi. Danych technicznych nie
będę przytaczał są na stronie: http://www.hyosung.com.pl/
Dostępne są cztery modele Hyosunga. cruser , custom , naked i
szlifiera. Marka powstała w 1974 roku w Korei, początkowo w oparciu
o współpracę z Suzuki. W tej chwili obaj producenci nie mają ze
sobą nic wspólnego, choć silnik fauka jest wzorowany ja jednej z
najlepszych jednostek napędowych w historii tzn. Suzuki SV 650. W
związku z tą konstrukcją moto lubi być kręcone na wysokich
obrotach , a przy momencie obrotowym równym japończykom o podobnej
lecz nieco większej pojemności ma od 10 do 20 KM więcej. ( powód
zadowolenia z zakupu nr.1 ) Nie brzmi co prawda jak typowy cruiser,
ale za to mocy mu nie brakuje. Jeździłem w grupie z maszynami
powyżej 1000 i Hose nawet we dwoje spokojnie sobie radził choć
oczywiście nie mogę liczyć na odejście z wysokiego biegu a małej
prędkości porównywalne do moto 1,5 czy 1.8 ale z drugiej strony
czy redukcja jest aż takim problemem ? Motocykl jest gabarytowo duży
– rozstaw osi 1690mm, taki sam jak w intruderze 1,5 co dla faceta
mojej budowy ma znaczenie kluczowe. ( powód zadowolenia z zakupu
nr.2 i jedyny powód sprzedaży Romka ). ST 7 prowadzi się bardzo
dobrze, świetnie wykłada się w zakrętach, bez względu na jak
mocno jest obciążony a przy moich wyjazdach zazwyczaj ma na sobie
ponad 200 kg. Skrzynia biegów dobrze zestopniowana można naprawdę
wysoko podejść na 3 i 4 biegu co ma znaczenie przy wyprzedzaniu.
Prędkość przy której moto fajnie się czuje to 110 - 120 km/h od
140 ewidentnie sercu choperowca brakuje 6-tki. Maksymalnie samemu
pogoniłem go do 180 z Gosią 170 ( mówiłem żeby schudła ).
Jeżeli chodzi o spalanie kiedyś na autostradzie Praga w kierunku
Polski trzymałem mu 150 przez ponad 100 km bo się ściemniało a
chcieliśmy znaleźć nocleg po zjeździe, wziął 4,5 l/100 ( powód
zadowolenia z zakupu nr.3 ). Rozważając zakup moto, brałem pod
uwagę różne motocykle, używane i nowe wybrałem 5-letnią
gwarancję bez limitu przebiegu ( powód zadowolenia z zakupu nr.4 )
z tym, że słyszałem pogłoski, że w moim przypadku Hyosung się
wjebał, no fakt przez ostatnie 3 sezony nakulałem 60 tys. Tak czy
inaczej kocham jazdę, nienawidzę grzebania przy sprzęcie, chcę
wsiadać i jechać gdzie mi się spodoba ( a miewam różne pomysły
) bez zastanawiania się czy coś trzeba zrobić. Moto serwisuje w
Motoclubie na Krauthofera w Poznaniu tam gdzie go kupiłem i guzik
mnie obchodzi co oni tam z nim wyczyniają , w trasie jeździ
bezawaryjnie a co trzeba zrobić na przeglądzie to ich sprawa nie
moja. Próbowali mi kiedyś coś tłumaczyć, ale nie za długo bo
zauważyli, że nie słucham. Przeróbek żadnych też nie robię bo
to co chciałem z wersji deluxe określiłem przed zakupem i takiego
jak na zdjęciach odebrałem w salonie. Jedyną rzeczą do której
mogę się przyczepić są drgania w pewnym zakresie prędkości ale
raz, nie można mieć wszystkiego, a dwa jako Polak pewnie źle bym
się czuł bez powodu do narzekań. Podsumowując, uważam że warto
pamiętać o tej marce przy przesiadaniu się z mniejszych
pojemności. Nie mam zamiaru zmieniać motocykla więc pewnie
naoglądacie się zdjęć Hose z różnych miejsc. Na razie
prezentuje kilka fotek z możliwie różnych profili niestety niekiedy ze mną, co może psuć wrażenia estetyczne.
Rozważając zakup moto, brałem pod uwagę różne motocykle, używane i nowe wybrałem 5-letnią gwarancję bez limitu przebiegu ( powód zadowolenia z zakupu nr.4 ) z tym, że słyszałem pogłoski, że w moim przypadku Hyosung się wjebał, no fakt przez ostatnie 3 sezony nakulałem 60 tys.
OdpowiedzUsuńCo masz na myśli -pisząc HYOSUNG się wyjebał - skończył się silnik czy była wywrotka
Oczywiście to żart.
UsuńIle masz wzrostu, skoro piszesz że powodem zakupu nr 2 był twoja budowa ciala? Czy przy moich 174 cm nie będzie za wielki?
OdpowiedzUsuńMam 185 cm. Chodzi mi o to, że gabarytowo moto jest większe od wszystkich w tej pojemności, nie sądzę jednak żeby było dla Ciebie za duże.
UsuńDzięki za szybką odpowiedź. Tak czy owak trzeba się przymierzyć w realu. Mocno zastanawiam się nad modelem GV 650 Progress, który bardziej mi się podoba. Niestety nie widze do niego akcesoriów a pare by się przydało (gmole, szyba, podesty, może sakwy). Wtedy Twój model który to ma (za sporą kasę) bardziej by pasował. Właśnie, czy widziałeś GV 650 Progress? Czy te modele różnią się tylko detalami, czy może jest większa różnica?
OdpowiedzUsuńSilnik ma inną charakterystykę. No i pozycja kierowcy inna. Z dodatków do ST7 wyrzuciłem orginalne sakwy i krawat na bak. Odeszło 5,5 tys. Reszta jest w cenach do akceptacji.
UsuńJa obcuje z wieloma motocyklami, ale sam jeszcze nie wybrałem nic dla siebie. W każdym modelu widzę coś, co mi przeszkadza. Czy Ty też tak miałeś?
OdpowiedzUsuńSzczerze mówiąc nie. To musiał być cruser i musiał być nowy no i musiał mi się podobać. Ze względu na spalanie nie chciałem wielkiej pojemności. Ostatecznie w zasięgu finansowym były shadow, intruder i st7. Ze względu na silnik postawiłem na Hyosunga.
UsuńGratuluję super motocykla, zazdroszczę! :)
OdpowiedzUsuńNiestety w Polsce już nie do kupienia. Normy spalin....
UsuńSam chętnie bym pojeździł na takim motocyklu. Aczkolwiek, jest już nie do kupienia, jak to Pan wcześniej napisał. Niestety, trzeba się pocieszyć innym motocyklem, aczkolwiek ten jest piękny, gratulacje ;)
OdpowiedzUsuń