P.S.
Jeżeli podoba Wam się pomysł bloga, proszę o komentarze i
subskrypcje. Poniżej zdjęć jest miejsce na wasz adres e-mail, nowe
posty będą przychodzić na Waszą pocztę ( ze 2-3 w tygodniu)
wystarczy przepisać hasło które się pojawi po naciśnięciu „
submit”. Dla posiadaczy kont google po prawej stronie G+. Jeśli
możecie, Udostępniajcie również na fejsie. Z góry bardzo
dziękuje za pomoc w rozwoju bloga.
ZALEŚ
MIEJSCE NA TWOJĄ REKLAMĘ - OBRAZ, TEKST, PRZEKIEROWANIE NA STRONĘ 500 197 626
STRONA GŁÓWNA
sobota, 7 lutego 2015
Człuchów – niedzielny spacerek.
W pewien czerwowy
weekend, pogoda miała być w kratkę, więc zszedłem rano do garażu
pogadać z Hose gdzie jedziemy, bo już w drodze do Bratysławy
zapowiadał mi, że poniżej 600 mam mu nie zawracać wtrysków i
jechać rowerem. Padło na Człuchów. Co nalamentował, że mam se
iść tam z psem na spacer a nie z jego koniami, że nie po to był
zmieniać klocki ( tu podziękowania dla serwisu Motoclub z
Krauthofera 42 w Poznaniu za szybką i profesjonalną obsługę ) ,
że nawet nie przedmucha tłumików, że obiecywałem do Wisły. W
końcu ja, że Romek by tak nie mówił, on że nie będzie
wysłuchiwał o byłych kochankach. Nie pomogła nawet obietnica, że
wleję mu setkę na Shelu. Dopiero jak usłyszał, że Gosia chce
mieć zdjęcie z King-Kongiem warknął przyjaźnie, widać też lubi
czuć na sobie jej .... i stopy, zboczeniec. Dziewiąta pajechali.
Pogoda idealna. Przez Czarnków bo coś mi się uroiło, że zahaczę
o zlot co był 10-ego maja, ale nie żałuję bo nie lubię 11-stki a
od Bydgoszczy w zeszłym roku była masakra. Wyszło trochę dalej
więc i więcej frajdy. Droga 22 od Wałcza do Człuchowa bajka,
naprawdę rzadkość, bardzo mały ruch i super nawierzchnia. Polecam
dwa miejsca. Jeśli ktoś lubi nocować pod namiotem jakiś kilometr
za Podgajem jest miejsce biwakowania Lasów Państwowych ( zdjęcia
poniżej a wykaz takich miejsc na stronie czaswlas, Zbychu dzięki),
Druga sprawa kompleks canpol-odojewski pod Człuchowem. Mini zoo, tor
, trochę postaci z Epoki Lodowcowej, niezła knajpka, żarcie bardzo
przyzwoite, atrakcję dla dzieciaków w drodze na urlop warto
zahaczyć, lub pojechać specjalnie na prośbę żony jak ja. 15 lat
temu nie myślałem, że jestem zdolny do takich poświęceń. No cóż
człowiek się zmienia. Z powrotem tą samą drogą, spacerkiem,
delektując się pogodą, drogą, widokami i ogólnie życiem. Czas
na chwilę refleksji i puentę. Kurwa jak żyją ludzie co nie jeżdżą
motocyklem....?
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Powiem tak... SUPER :) Sama jestem (początkującą) motocyklistką, a okolice Człuchowa są bardzo często przeze mnie odwiedzane :D Bardzo fajnie się czytało, fotorelacja również miła dla oka :D Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMogę prosić o kontakt na fejsie ?
Usuń