ZALEŚ

MIEJSCE NA TWOJĄ REKLAMĘ - OBRAZ, TEKST, PRZEKIEROWANIE NA STRONĘ 500 197 626

niedziela, 15 listopada 2015

Jakoś mi tak smutno. Podsumowanie 2015

Dni coraz krótsze, coraz zimniej, Hose okryty folią nadszedł więc czas, żeby skrobnąć jakieś podsumowanie. Odwiedziłem w tym sezonie sporo ciekawych miejsc niemniej czuję jakiś niedosyt. Niby było 12 wyjazdów, ponad trzy tygodnie w siodle i 15 tys na budziku więcej, ale to jeszcze nie to co by się chciało. Trzeba przyznać, że miewałem lepsze sezony. Cóż stare dobre czasy. Z drugiej strony wyjazdy coraz dalsze, więc trzeba przenocować, coś zjeść a to oznacza kasę nie tylko na paliwo. Nie wiem, muszę chyba naprawdę przejrzeć rodzinne wydatki bo coś mi pachnie rozpasaniem finansowym. Komu potrzebny węgiel na zimę, nie idzie się ubrać ? Dzieciaki też ciągle widzę w czymś nowym. Ojciec ma dwie pary spodni i wystarczy. No, ale tak czy siak udało się trochę hajsu wyrwać i wydać na coś pożytecznego. Pojechałem dzieciakom po magnesy do Drezna. Byłem polatać po Bawarii, też nie dla siebie, tylko żeby móc powiedzieć szczerze Gosi, że robi dobrą golonkę. Wyskoczyłem też do Czech i Słowacji po ciupagi dla córek niech mają coś orginalnego. No i wyjazd roku. Żonka tyle zawsze mówiła o Monte Carlo, palmach, jachtach, kasynach, suknich no to cieszę się, że mogłem spełnić jej marzenia. Powiedzcie sami, kto inny dla niej telepał by się 8 dni, sypiając pod namiotem, żeby mogła zobaczyć Monaco ? No nie mogła lepiej trafić. Raz czy dwa wyskoczyliśmy nad morze, żeby sobie zjadła dobrą rybkę. Taki już jestem jak coś spróbuję i jest dobre to później mi żal, że ona nie jadła. I znów trzeba jechać. Całe szczęście że moto przez cały rok spisywało się wyśmienicie, tylko nie rozumiem czemu mi ciągle mówią, że już trzeba zmienić olej. Paranoja jakaś czy co ? Apetyt rośnie w miarę jedzenia więc zarys planów na przyszły sezon wygląda imponująco. Na razie jednak pozostaje w mojej głowie bo inaczej mógłbym ją stracić. Zresztą trzeba przygotować budżet na jego realizację, więc może to i dobrze, że jest jakaś przerwa w sezonie bo inaczej by się człowiek nigdy nie odbudował. Na najbliższe miesiące plany są jednak ponure, dzisiaj mam dostać listę rzeczy, które podobno zobowiązałem się zrobić po sezonie. Najgorsze jest to, że ni cholery nic sobie nie przypominam więc jak dojdzie do omówień, awantura gotowa. Czasem to żałuję, że nie zapadam w sen zimowy. A tak człowiek cały zestresowany jak wtedy gdy stojąc w kolejce do recepcji w Krynicy zadzwoniła, że motocykl się pali. ( a skwar był jak cholera). Ludzie ! Rozepchnąłem kobiety w ciąży i geriatryków, stratowałem niemowlęta a Bolt na setkę nie miałby szans. Dobiegam z sercem i płucami na zewnątrz po drodze przechodząc dwa zawały, po to żeby zobaczyć, że zostawiłem go na światłach ! Nie miałem siły pobić ! A każdy sąd by mnie uniewinnił . No nic zobaczymy co tam wymyśliła. Przynajmniej wymieniając te gniazdka czy przykręcając zawiasy będę miał w sercu alpejskie widoki, tysiące pokonanych zakrętów, starówkę w Genuii czy widok francuskich winnic. I za to wszystko jestem głęboko wdzięczny po tym sezonie. Zimą postaram się poszukać i opisać kilka ciekawych motocykli a może coś innego przyjdzie mi do głowy więc nie zapominajcie o moim blogu. Pozdrawiam Zaleś.




P.S. Zawsze jadę trasę bez obaw o sprzęt. Za opiekę techniczną podziękowania dla Motoclub Poznań. 513026979 Wieruszowska 2/8






























Kochani większość z was znalazła się tutaj wchodząc przez moją stronę na fb. Jeżeli możecie poświęcić kilka chwil a blog wam się podoba zaproście do polubienia mojej strony na fb znajomych. Proszę również o jej udostępnienie na waszych profilach. Dziekuję z góry Zaleś.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz