ZALEŚ

MIEJSCE NA TWOJĄ REKLAMĘ - OBRAZ, TEKST, PRZEKIEROWANIE NA STRONĘ 500 197 626

niedziela, 18 października 2015

Ależ to przygnębiające !

Zacznę tak. O żesz kurwa twoja mać. Czy ja chcę żeby zawsze było 25 st. i słonecznie. No pewnie, że nie. Wiem , że mieszkamy w strefie umiarkowanej. W tygodniu niech se pada. Nawet do czwartu może być chłodniej ( w piątek zazwyczaj myję motocykl ). Więcej nawet nie trzeba bo zaraz się okazuje, że coś na podwórku nie tak. Ale żeby w październiku tak piździło. Czuję w tym jakąś zmowę koledzy motocykliści. Wietrzę w tym niecne knowania naszych żon. A mało razy słyszałem – niech się ten sezon już skończy? Jak można powiedzieć komuś coś takiego w twarz. I to się nawet później nie wstydzi. A powinna chodzić ze dwa tygodnie skruszona z poczuciem winy na twarzy ( zwłaszcza wieczorami ). Czy ja kiedyś powiedziałem, że obiad był taki sobie albo że nie chcę jechać do mamusi ? Być może nie. Tak czy siak za oknem widzę kałużę, mżawkę a termometr wskazuje 9 st i to na pewno jej wina. Ale jej wygarnę jak wstanie. I tak wygląda partnerstwo. Śpi sobie spokojnie zamiast rozpaczać razem ze mną, gdy serce motocyklisty krwawi. Onegdaj zastanawiałem się o co im chodzi z tymi, nazwijmy to, wątpliwościami dotyczącymi motocykla i sezonu. Kasa ? No albo człowiek jeździ, albo inwestuje w pasję więc i tak jej nie dostaną. Czas ? No przecież trawnik jak nie ma sniegu można skosić i zimą. Brak kontaktu ? Przecież zawszę mówię - jedź ze mną. Wychodzi mi ewidentny brak zrozumienia i dobrej woli z ich strony. Zresztą kto zrozumie kobitę. Wielki Platon podobno je rozgryzł i później widywano go z chłopcami. Pozostaje więc łkać w samotności. I jeszcze te bezczelne pytania – coś taki zły. Ludzie ręce opadają. Trochę taktu i wyczucia zamiast głupich pytań. Ustalmy raz na zawsze. W naszej strefie klimatycznej sezon motocyklowy trwa od kwietnia do października. Jeżeli w tym okresie, gdy miejsce męża motocyklisty jest w trasie z przyczyn wredności pogody i własnych podświadomych knowań z siłami wyższymi siedzi on w domu należy:
  • okazywać współczucie ( bez nadmiernego narzucania się )
  • przygotowywać do spożycia ulubione strawy partnera ( na paluszkach i bez pytań – wyczuć na co ma ochotę )
  • podawać ulubione napitki we właściwej temperaturze i dbać o ich stan ilościowy w zasięgu ręki partnera ( wskazana właściwa garderoba do tej czyności )
  • samoistnie przełączać telewizor na ulubione kanały małżonka ( bez używania pilota, który należy tylko do niego, tak jednak aby nawet na moment nie zasłaniać ekranu. Jeżeli ta czynność wymaga przykucnięcia lub głębokiego skłonu założyć mini lub obcisłe spodnie )
  • nie wspominać o jakichkolwiek pracach domowych ( należy tu wyczuć czy rozmowa jest w ogóle na miejscu )
  • nie podejmować prób ograniczania kontaktu cierpiącego z innymi pokrzywdzonymi ( broń Boże )
  • po uprzednich przygotowaniach można spróbować rozweselić męża wieczorem ( należy jednak wykazać się taktem, poczekać aż skończy oglądać tv i nie oczekiwać żadnych zachowań godowych z jego strony )
  • po takim dniu partner na pewno zrekompensuje wam wszystko dobrym słowem i będziecie mogły dumne zasnąć.
    Pozdrawiam Zaleś
    Na krwawiące serca kilka fotek z letnich wyjazdów.
P.S. Zawsze jadę trasę bez obaw o sprzęt. Za opiekę techniczną podziękowania dla Motoclub Poznań. 513026979 Wieruszowska 2/8


















Przypominam, że moją facebookową stronę można polubiać, polecać innym do polubienia, udostępniać i co tam jeszcze... Dzięki.
A jeżeli chcecie otrzymywać linki do nowych postów na maila podajcie swój adres na dole strony bloga.

4 komentarze:

  1. Jestem żoną motocyklisty, łączę sie w bólu. A na serio dzisiejszy wpis na moje pobił rekord świata. W każdym związku z motocyklistą jest IDENTYCZNIE :). Pozdrawiam Żonę:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miło mi, że tekst się podobał. Swoją drogą ciekawe, że komentarze i to pozytywne pojawiają się ze strony Pań. Dziękuję za zrozumienie. Jeżeli mogę mieć prośbę, proszę o pozapraszanie na fejsie znajomych do polubienia mojej facebookowej strony. Pozdrawiam

      Usuń
  2. Mój mężczyzna też jest motocyklistą i gdy czytałam powyższy tekst gęba śmiała mi się od ucha do ucha :) Super pomysł Zaleś, przez pół roku trwania sezonu motocyklowego można znieść Twoje zasady ale po zakończeniu owego sezonu prawa motocyklisty przechodzą na pół roku na "plecaki" :) Pozdrawiam, super tekst :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miło przeczytać taki komentarz. Dzięki. Postaram się w przyszłości napisać coś z " plecaczkowego " punktu widzenia. Mam nadzieję, że też będzie zabawne. Jeżeli mogę mieć prośbę, proszę o pozapraszanie na fejsie znajomych do polubienia mojej facebookowej strony. Pozdrawiam

      Usuń