ZALEŚ

MIEJSCE NA TWOJĄ REKLAMĘ - OBRAZ, TEKST, PRZEKIEROWANIE NA STRONĘ 500 197 626

poniedziałek, 15 maja 2017

Twierdza

Powiem wam zeszło ze mnie wszystko. Politycy przestali mnie wkurzać, te problemy w robocie to w zasadzie błachostki, a Gosia nie se brynczy ile chce. Wreszcie pojechałem. Naprawdę mam przeczucie graniczące z pewnością, że Margaretka nauczyła się manipulować pogodą. Oczywiście się nie przyzna, ale ja tam swoje wiem. Żeby sezon zaczynać w maju ? W tym musiały maczać palce siły tyleż nieczyste co wredne. Zresztą jak na mnie spojrzała gdy przeglądałem mapy szukając miejsca na wypad. Padło na Kostrzyn. Wsyd się przyznać bo byłem tam kilka razy, albo przejazdem albo na Woodstoku ale ruder nigdy nie obejrzałem. W niedzielę siadłem więc na Romka mojej ukochanej i w drogę. W ramach wyjaśnienia kilka słów bo wiem, że co niektórzy się zdziwili. K-125 kupiłem Margaretce jak jeszcze miałem R-250. A było to tak. Przeglądam sobie katalog Rometa i nagle słyszę głos za plecami. Ale fajny. Nogi zrobiły mi się miękkie, pewnie bym trzasnął na pysk, ale że siedziałem to twarz zachowałem bez chodnikówek. Oczami wyobraźni zacząłem widzieć jak bierzemy córki i razem na dwóch pojazdach przemierzamy wspaniałe krajobrazy w szerokim świecie. Długo sę nie zastanawiając zadzwoniłem do salonu i następnego dnia zachowując wraz z ojcem pełną konspirę odebrałem prezento-niespodziankę dla mojego słońca. Do domu gnałem jak na skrzydłach mimo że silnik nie dotarty. A tu zamiast zachwytu i podziwiu dla męża który spełnia jej zachcianki jeszcze pretensje i wyzwiska. Że szafa też jej się w katalogu podobała i jakoś nie kupiłem, że kuchenkę nową też komentowała i coś tam jeszcze. Uwierzycie, że normalnie nie przyjmowała do wiadomości moich tłumaczeń, iż nasz status materialny nie pozwala bez przemyślenia dokonywać zakupów za kilka tysięcy złotych. Co za kobieta. Tak czy siak przejechała się dwa razy no a moto zostało. Przynajmniej maw wymówkę, że jej nie można dogodzić. Wracając do drogi. Pogoda dopisywała traska znana Pniewy – Skwierzyna – Kostrzyn – Słubice i na dom. Szczerze mówiąć uwielbiam dojazd do granicy ze Skwierzyny i później wzdłuż Odry. Piękne proste i mały ruch. Twierdza. No cóż na pewno historycznie ciekawe miejsce, potężna budowla tyle, że jak zwykle u nas w 95% w rozsypce. Skomentuję to tak. Twierdza nie twierdza – pojechać zawsze warto. Najważniejsze, że w końcu zrobiła się pogoda na moto i człowiek odżył, bo przez kilka miesięcy czułem jakby kto ściskał mi gardło i nie chciał puścić. Pozdrawiam Zaleś
P.S. Zawsze jadę trasę bez obaw o sprzęt. Za opiekę techniczną podziękowania dla Motoclub Poznań. 513026979 Wieruszowska 2/8

















Przypominam, że moją facebookową stronę można polubiać, polecać innym do polubienia, udostępniać i co tam jeszcze... Będę wdzięczny i z góry dziękuję.
A jeżeli chcecie otrzymywać linki do nowych postów na maila podajcie swój adres na dole strony bloga.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz