ZALEŚ

MIEJSCE NA TWOJĄ REKLAMĘ - OBRAZ, TEKST, PRZEKIEROWANIE NA STRONĘ 500 197 626

niedziela, 5 lipca 2015

Ustka – piekielna droga na dorsza.

Lato pełną gębą więc trochę wstyd na rybkę nie pojechać. Tym bardziej, że w domku ciągle tylko słychać, kiedy zwiniesz te mapy i że mam jej nie wciągać do głupich dyskusji. Ktoś coś z tego kuma ? Szykowanie się do tygodniowej wyprawy jest głupie a oglądanie na youtubie przez dwie godziny jak się kręci dredloka nie ! Dobra bo zbaczam z tematu. Dłuższą chwilę zastanawiałem się gdzie ja jeszcze nad morzem nie byłem. To wina Romka bo chyba w 2012 zawiózł mnie nad Bałtyk 11 razy. A co się będę kłócił z motocyklem, chciał jeździć to lałem. Padło na Ustkę. Wyjazd o szóstej. O dziwo we dwoje a zgodnie z planem. W okół Poznania S11 bo ten ślimak już sobie poszedł, podobno nie spodobały mu się mordy ekologów. Powiem wam, że całkiem , całkiem. Trochę się nadkłada, ale można się rozbudzić, przedmuchać tłumiki i generalnie sprawdzić czy sprzęt jest w tej samej formie. Nic się nie zmieniło. Po zjeździe tłok jak cholera na 11, ale do okolic Jastrowia dało radę w miarę płynnie jechać bez ciągłego lewoskłonu. Tak patrzyłem teraz google i mnie wychodzi, że w tym pięknym miejscu trafiliśmy na jakieś 20 km korka. Ekipie w puszkach bez klimy serdecznie współczuje, chociaż nie bo mogli by się trzymać lewej strony. Biorę to środkiem no też płynnie ale sześdziesiątką. Jeszcze kilka km koreczka w Szczecinku i już jestem wolny. Tzn. nie zupełnie bo stoi tego kurestwa tyle, a nie wiadomo które biorą od tyłu i wcale nie chodzi mi tu o ssaki leśne, że strach normalnie jechać. Tak czy inaczej posuwamy się na przód. A uwaga ! Między Szczecinkiem a Białym Borem coś ryją. Omijać z daleka. Jeszce tylko Słupsk i Wreszcie Bałtyk. Wiadomo plaża, rybka, port, promenada ( w końcu jeżdżę po pamiątki dla szkrabów) . Nie dziwcie się, że nie wspominam o kąpieli po prostu wstyd mi się przyznać, że chyba robię się za stary na Bałtyk. Wszedłem dwa razy, orzeźwiające było ale nie specjalnie się pływa jak skóra się wstępuje. O zaniku zdolności seksualnych na co najmniej dwie godziny nie wspominam. Info dla smakoszy w smażalni Alga przy plaży zachodniej nie podają miruny. Za to całkiem przyzwoicie idzie zjeść przy samym porcie „ U Anetki „ Kilka fotek na pamiątkę i na moto. Dla urozmaicenia i ominięcia z powrotem przez Bydgoszcz licząc jeszcze na jakieś jeziorko. Były ale. Ktoś z pomorza może mi napisać co pływa u was w tych zbiornikach. No co z drogi widziałem wodę to wykąpać bym się w tym nie chciał, a było ze 35 st w cieniu. Nic walę dalej. W Bydgoszczy zrobiła się już szarówka i zaczęło to co uwielbiam nocny powrót do domku. Do Gniezna jeszcze jakiś ruch ale dalej na S5 można było sobie odkuć. Jak podsumować ten wyjazd. Opiszę co było po powrocie. Weszliśmy do kuchni i się zaczeło.
-Ostatni raz jechałam ( akurat ) ,
-warto było dla 20 minut kąpieli i kawałka ryby.
-Tylko skwar i korki.
  • tyle godzin.
  • To na pewno nie całe 300 w jedną
    W tym momencie wchodzi Klaudia to rzucam żeby przerwać ten słowotok.
  • Żałuj córcia, że nie jechałaś....
    Pozdrawiam Zaleś.



P.S. Zawsze jadę trasę bez obaw o sprzęt. Za opiekę techniczną podziękowania dla Motoclub Wieruszowska 2/8 Poznań 513026979








Przypominam, że moją facebookową stronę można lajkować, zapraszać do polubienia znajomych i co tam jeszcze.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz